Kiepundo
Jak niedawno pisaliśmy, PlayStation 5 sprzedaje się bardzo dobrze. Świadczy o tym to, że w wielu krajach jest problem z dostępnością konsoli, a na rynku wtórnym ceny nieraz osiągają niebotyczne kwoty. Jest to konsola wyczekiwana do tego stopnia, że jak obiecano nową dostawę w jednym ze sklepów w Norfolk w USA na Black Friday, to zagorzali fani spali całą noc na łóżkach polowych pod sklepem. Wszystko, byle tylko dostać wymarzony sprzęt.
O sukcesie na starcie generacji możemy też przekonać się patrząc na wyniki sprzedaży. Dwunastego listopada konsola sprzedała się w nakładzie ponad miliona sztuk (od miliona do miliona dwustu tysięcy egzemplarzy). Najwięcej PS5 kupowano w Stanach Zjednoczonych, pomiędzy milionem, a milion dwustu tysiącach sztuk. W Japonii i Kanadzie sprzedano podobne ilości, lekko ponad sto tysięcy konsol. W Meksyku natomiast, a także w Oceanii (Australia i Nowa Zelandia), sprzedano około sześćdziesięciu tysięcy egzemplarzy.
Dziewiętnastego listopada PlayStation 5 znalazło od ośmiuset do dziewięciuset tysięcy nabywców na świecie, z czego większość w samej Europie. Największą sprzedażą pochwalić mogła się Wieka Brytania z wynikiem dwustu trzydziestu do dwustu osiemdziesięciu tysięcy egzemplarzy. Natomiast we Francji i w Niemczech sprzedała się mniej więcej połowa sztuk w porównaniu do Zjednoczonego Królestwa.
Trzeba zauważyć, że są to wyniki sprzedaży tylko z dwunastego i dziewiętnastego listopada. Oczywiście w dniu premiery jest największa chęć kupienia konsoli, szczególnie przez fanów, którzy od dawna czekali na ten dzień. Ale zaraz będą święta, a zapowiedziane w sklepach nowe sztuki PS5 już są rezerwowane. Wiele osób może przez to wybrać Xbox’a jako prezent. Patrząc na zainteresowanie sprzętem, można odnieść wrażenie, że Sony nie przewidziało aż takiego popytu i nie przygotowało odpowiedniej ilości konsol. Dlatego podany wyżej wynik mógłby zapewne być dużo lepszy. Mógł nawet paść rekord sprzedaży przed świętami, ale i tak Sony na pewno jest zadowolone.
